W zasadzie w smaku dzisiejszy deser przypomina mi Mcflurry z McDonald's. Ponieważ jest nas tylko dwoje, moja wersja torciku jest mniejsza niż ta oryginalna i pozbawiona kilku składników, których nie byłam w stanie znaleźć. Z kolei kilka innych, takich jak np złoty syrop po prostu zastąpiłam tym, co akurat miałam w domu. Wyszło coś bardzo pysznego, słodkiego i kalorycznego... W końcu kto powiedział, że od czasu do czasu nie można sobie pozwolić na taki deserek? :-)
Tak więc przedstawiam przepis idealny na dwie większe porcje :)
Składniki:
- ok. 0,5 l lodów śmietankowych (ja użyłam z bakaliami)
- mała paczka (ok 70g) ciastek Oreo
- 3 małe batony Lion
- 6 kostek czekolady (ja użyłam o smaku michałków)
- 3 łyżki cukru muscovado
- 2 łyżki cukru białego
- 2 łyżki masła
- 3 łyżki miodu
- 125 ml śmietany 30%
Ciastka, batony i czekoladę posiekać drobno, lub włożyć do woreczka i potłuc. Lody i rozdrobnione słodycze (zostawić trochę do posypania dla ozdoby) zmiksować na jednolitą masę. Miseczkę, lub inne naczynie (może być nawet okrągłą forma lub coś zbliżone kształtem), które nadaje się do włożenia do zamrażalki wyłożyć folią żywnościową, tak żeby po zamrożeniu bez problemu wyjąć z naczynia. Wlać całość do naczynia, przykryć folią i przez kilka godzin mrozić (przyznaję, że sama nie wytrzymałam i już po 1,5 godz wyjęłam i zjadłam, niemniej jest to stanowczo za krótko, ponieważ lody jeszcze nie zmroziły się odpowiednio i nie dało się ich pokroić na sensowne w kształcie kawałki ;-)).
W garnuszku na małym ogniu gotować wszystkie składniki sosu, oprócz śmietany. Kiedy się zagotują dodać śmietanę i chwilkę jeszcze pogotować :)
Po wyjęciu z zamrażalki posypać resztą pokruszonych słodkości i polać ostudzonym sosem. Pyszności! :)
ślinka aż cieknie
OdpowiedzUsuńOj zjadłabym taki torcik, łakomstwo mnie dopada :)
OdpowiedzUsuń