niedziela, 3 czerwca 2012

Niezłe ze mnie... ziółko ;-)

To pierwszy sezon, kiedy postanowiłam zasadzić swoje własne roślinki i hodować je od nasionka. Nieufna wobec ich możliwości rozkwitu, zakupiłam również sklepową bazylię, melisę, oregano i szczypiorek (który bardzo szybko padł), widoczne w doniczce numer trzy. Sklepowe zioła są bardzo nieodporne na warunki atmosferyczne, wystarczyło raz na chwilę wystawić je na słońce, żeby wszystkie powiędły. Niemniej, przesadziłam je już ok. dwa miesiące temu i ciągle jakoś tam funkcjonują, więc chyba nie są aż tak złe ;-) W pierwszej doniczce jest widoczny rozmaryn, który również przesadzałam ze sklepowej doniczki, ponieważ straciłam nadzieję na wyrośnięcie tego z nasionka... Ale o tym za chwilę...

W doniczce numer jeden rośnie roszponka i rukola. Jestem zaskoczona szczególnie rukolą, która wyrosłą szybką i jest już sporych rozmiarów, a sadziłam ją jakiś miesiąc temu, może troszkę więcej.
W doniczce numer dwa powoli wznoszą się cząber, tymianek i bazylia. Szczególnie ta ostatnia zaskakuje, ponieważ szybko wyglądem zbliża się do tej sklepowej. Cząber posadziłam na miejscu rozmarynu, który nie dawał oznak życia. Wielkie więc było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że pomiędzy wznoszącym się cząbrem jest również kilka gałązek (?) rozmarynu. Po prostu ta jedna roślinka potrzebuje więcej czasu niż inne. Ostatnia doniczka, czyli numer cztery to cebulka ;-)

A te urocze kubeczki na parapecie to wczorajszy zakup w Ikei (klik). Fajna sprawa, bo w zestawie mamy kubeczki, wkład z ziemią i nasionka. Tylko ciekawa jestem, czy coś z tego wyrośnie... Ma ktoś może jakieś doświadczenia w tej kwestii?

A czy Wy hodujecie swoje własne ziółka...? ;)

14 komentarzy:

  1. to ja takie muszę sobie sprawić bo choć nasionka mam i doniczki to nie chce mi się działać dalej..

    OdpowiedzUsuń
  2. A obserwowanie jak coś z nasionka wyrasta, to sama radość ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! To taka nawet filozoficzna zabawa trochę:P Sobie można pewnie rzeczy uświadomić, popatrzeć na swoje życie inaczej i np. zauważyć, że jednak jest inaczej niż było, że może umiemy więcej, może coś się popsuło, coś pojawiło itd:) Nowy liść, coś zwiędło, trzeba wody, słońca, powietrza itd;) Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Ja mam właśnie te z Ikei, wybrałam zestaw z oregano. Trochę czekałam aż urosną, ale już mam piękne roślinki.

    OdpowiedzUsuń
  4. mam oba zestawy z IKEA.. rsona u mnie.. na razie na parapecie kuchennym.nedługo skończę balkon robić to zobaczymy czy za oknem tez im bedzie dobrze

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też na balkonie posiadam swój 'zielnik'. Właściwie to te same zioła co Ty...razem z roszponką i rukolą. To ogromna radość patrzeć jak rosną od nasionka, potem dorastają...i ogromny komfort, gdy można je zerwać i dodać do porannego twarożku. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne, moje niestety mniej zielone. Może wysokość im nie służy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale gadżet w Ikei! Piękna zieloność:P U mnie rośnie szpinak:) Ziół jeszcze nie wsadziłam. Chyba, że gotowe sadzonki, to po prostu takie. Eh. Zawsze coś zawraca głowę:) Uwielbiam patrzeć na takie rośliny.. .aaaa

    OdpowiedzUsuń
  8. Super kubeczki :) u mnie na oknie rośnie tylko przesadzona do większej doniczki sklepowa bazylia, trzyma się jakoś, ale mam wrażenie, że coś przywiędła ostatnio. Chyba będę musiała posadzić od ziarenka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gosiu - te sadzone od ziarenka są na pewno bardziej odporne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja już trzeci raz podchodzę do własnej hodowli. Wcześniej już całkiem dobrze sobie radziłem, ale przyniosłem sadzonkę ze sklepu ogrodniczego i jakieś szkodniki mi się przeniosły na inne zioła. Teraz już mięta i bazylia trzymają się nieźle, muszę zatroszczyć się o resztę. Myślę o tymianku, majeranku i innych odmianach bazylii i mięty. Może werbena cytrynowa i wawrzyn, bo świeże listki laurowe to zupełnie inny smak.

    OdpowiedzUsuń
  11. To ja już wiem dlaczego większość bazylii mi padła.Pół dnia na dworze wystarczyło ech dosiałam świeżej mam nadzieję,ze wzejdzie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Od lat sieję własne zioła. Jestem ziołową maniaczką :) Uwielbiam wstać rano wyjść na taras z kubkiem kawy i podziwiać jak pięknie rosną. Co roku razem z mężem siejemy bazylię, lubczyk (na ogródku), tymianek, majeranek, szałwie, estragon, oregano, miętę, melisę, cząber :) W tym roku zioła rosną opornie, ale myślę, że jak słonko przyświeci będą strzeliste i zieloniutkie :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie: http://kuchniaszerokootwarta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Co do Ikei, to wiecie, że można kupować przez internet? Wychodzi trochę drożej ale jak ktoś ma daleko to się bardzo opłaca. Jak chcecie spróbować to sobie musicie znaleźć w internecie, sklep się nazywa chyba Taniutko, dokładnego adresu nie podam bo niestety nie pamiętam.

    OdpowiedzUsuń